Obrazy,myśli, słowa, są jak podmuch wiatru...pozwalają odkryć to, co gdzieś na dnie duszy....tęsknoty, pragnienia, marzenia...
środa, 27 marca 2013
Pisankowe mazurki i życzenia świąteczne
Witajcie !
Gdy zobaczyłam, jakie cudne "pisanko- mazurki" robi Kasia, z blogu http://mojeslodkiehobby.blogspot.com, pomyślałam, że takie słodkości mogą być świetnym prezentem, a zarazem ozdobą świątecznego stołu. Korzystając z towarzystwa mojej starszej córki, zrobiłyśmy dziś, takie cudeńka. Nie wiemy, jak smakują bo nie próbowałyśmy jeszcze, ale sądząc po zadowolonej mince Emilki (córeczki Kasi) są pyszne.
I jeszcze , moje postępy obrusowe...., końca jednak nie widać.... myślę, że potrzebuję jeszcze dwóch tygodni by skończyć go całkowicie...
I już całkiem na koniec, może niezbyt ładnie z mojej strony,bo wychodzi na to, że się chwalę ( ale ,to tylko miłość ), chciałabym pokazać Wam zdjęcia mojej córki , które zostały zrobione na warsztatach teatralnych organizowanych dla dzieci w Teatrze Wielkim .
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych życzę wszystkim szczęśliwych , pogodnych , radosnych , pełnych miłości świątecznych dni.
Pozdrawiam serdecznie Ina
sobota, 23 marca 2013
Niedziela Palmowa
Jutro Niedziela Palmowa . Ja jednak mam wrażenie, że czas się dla mnie zatrzymał i zamiast wiosennych radosnych dni, znalazłam się w samym środku trzaskającej mrozem zimy .
Dobrze, że wystawy sklepowe i różnorodność barwnych dekoracji świątecznych, przypominają mi o zbliżających się Świętach..., i chociaż bazie w tym roku, są jakieś takie maleńkie, a forsycja kwitnie tylko w ciepłych pomieszczeniach domowych, to jednak na moim osiedlowym bazarku, jest dziś ogromny wybór kolorowych palemek.Tradycja wyrobu palm wielkanocnych, jest w Polsce bardzo bogata, w niektórych miejscowościach organizowane są konkursy na najpiękniejszą i najdłuższą palmę. Utrudnieniem w takich konkursach, jest przepis, który mówi o tym, że palma musi samodzielnie stać. Wyobrażacie sobie, taką kilkumetrwąo palmę, samodzielnie stojącą ? Jest jeszcze jeden, fajny zwyczaj związany z niedzielą palmową . Są to Pucheroki. Wczesnym rankiem w Niedzielę Palmową przebrani chłopcy chodzą po domach, ubrani są, w kożuchy odwrócone futrem na wierzch, na głowach mają czapki z kolorowej bibuły, twarze wymazane sadzą. Śpiewając, życząc świąt Zmartwychstania Pańskiego, wygłaszają oracje i obchodzą izbę dookoła, stukając o podłogę laskami w kszatłcie siekierek i recytują :
Ja żaczek maluty
Pogubiłem paputy.
Chodziłem do nieba,
Za kawałkiem chleba.
Chciałem się wrócić,
Nie chcieli mnie puścić.
Przyjmijcie mnie państwo za ciurę.
Będę ja łapał sąsiadową kurę.
Stoi ciura w płocie,
Będzie kij w robocie...
lub...
A jo mały pastuszek szukołem Jezusa
Znalazłem go pod dębem mioł piscołkę i bęben.
Na piscołce fitu, fitu- na bębenku puku, puku,
Cztery panny w tońcu, osoba na końcu....
Przebierańcy, otrzymują za to drobne datki, jedzenie, jajka...itp. Zwyczaj ten, zanika i można go tylko, spotkać w podkrakowskich wsiach : Bibicach, Zielonkach, Trojanowicach .
W moim mieście nie ma takich zwyczajów, a palmy są zazwyczaj malutkie, przybrane barwinkiem i kolorowymi suszonymi kwiatkami. Jest tradycyjnie i bez przepychu, bo niedziela mimo, że taka jak każda inna, to jednak zupełnie odmienna ...Pełna dostojeństwa, zadumy, radości i smutku. Niedziela Pana, osiołka, palemek kołyszących się na wietrze......
Dobrze, że wystawy sklepowe i różnorodność barwnych dekoracji świątecznych, przypominają mi o zbliżających się Świętach..., i chociaż bazie w tym roku, są jakieś takie maleńkie, a forsycja kwitnie tylko w ciepłych pomieszczeniach domowych, to jednak na moim osiedlowym bazarku, jest dziś ogromny wybór kolorowych palemek.Tradycja wyrobu palm wielkanocnych, jest w Polsce bardzo bogata, w niektórych miejscowościach organizowane są konkursy na najpiękniejszą i najdłuższą palmę. Utrudnieniem w takich konkursach, jest przepis, który mówi o tym, że palma musi samodzielnie stać. Wyobrażacie sobie, taką kilkumetrwąo palmę, samodzielnie stojącą ? Jest jeszcze jeden, fajny zwyczaj związany z niedzielą palmową . Są to Pucheroki. Wczesnym rankiem w Niedzielę Palmową przebrani chłopcy chodzą po domach, ubrani są, w kożuchy odwrócone futrem na wierzch, na głowach mają czapki z kolorowej bibuły, twarze wymazane sadzą. Śpiewając, życząc świąt Zmartwychstania Pańskiego, wygłaszają oracje i obchodzą izbę dookoła, stukając o podłogę laskami w kszatłcie siekierek i recytują :
Ja żaczek maluty
Pogubiłem paputy.
Chodziłem do nieba,
Za kawałkiem chleba.
Chciałem się wrócić,
Nie chcieli mnie puścić.
Przyjmijcie mnie państwo za ciurę.
Będę ja łapał sąsiadową kurę.
Stoi ciura w płocie,
Będzie kij w robocie...
lub...
A jo mały pastuszek szukołem Jezusa
Znalazłem go pod dębem mioł piscołkę i bęben.
Na piscołce fitu, fitu- na bębenku puku, puku,
Cztery panny w tońcu, osoba na końcu....
Przebierańcy, otrzymują za to drobne datki, jedzenie, jajka...itp. Zwyczaj ten, zanika i można go tylko, spotkać w podkrakowskich wsiach : Bibicach, Zielonkach, Trojanowicach .
Życzę Wszystkim pełnej zadumy i światła Niedzieli Palmowej . Serdecznie pozdrawiam Ina
wtorek, 19 marca 2013
Premiera
Witajcie !
Chciałabym, zaprezentować Wam moje świąteczne wianki z papierowej wikliny. Jest to premiera w moim wykonaniu, bo nigdy wcześniej nie robiłam wianków i przyznam szczerze, że, to wcale nie taka prosta sprawa. Kilka z nich wylądowało w koszu na śmieci, a moje opuszki palców, są niemal zdarte od zwijania papierowych rurek. Ale trud się opłacał, bo wianki mimo, że nie są doskonałe, to są takie moje i jestem z nich strasznie dumna.
Tu, w wersji wiszącej, trochę nie trzyma kształtu ;(
A tak wygląda na stole, jako stroik ...
i jeszcze jeden ....
To chyba będzie mój ostatni post przed świętami, obawiam się, że nie zdążę już nic przygotować, a w zanadrzu czeka przecież obrus, o którym pisałam w poprzednim poście. Chciałabym,go skończyć przed Wielkanocą, ale może być ciężko. Życzę Wszystkim miłych chwil, w oczekiwaniu na Wielką Noc. Pozdrawiam serdecznie. Ina,
Chciałabym, zaprezentować Wam moje świąteczne wianki z papierowej wikliny. Jest to premiera w moim wykonaniu, bo nigdy wcześniej nie robiłam wianków i przyznam szczerze, że, to wcale nie taka prosta sprawa. Kilka z nich wylądowało w koszu na śmieci, a moje opuszki palców, są niemal zdarte od zwijania papierowych rurek. Ale trud się opłacał, bo wianki mimo, że nie są doskonałe, to są takie moje i jestem z nich strasznie dumna.
Tu, w wersji wiszącej, trochę nie trzyma kształtu ;(
A tak wygląda na stole, jako stroik ...
i jeszcze jeden ....
To chyba będzie mój ostatni post przed świętami, obawiam się, że nie zdążę już nic przygotować, a w zanadrzu czeka przecież obrus, o którym pisałam w poprzednim poście. Chciałabym,go skończyć przed Wielkanocą, ale może być ciężko. Życzę Wszystkim miłych chwil, w oczekiwaniu na Wielką Noc. Pozdrawiam serdecznie. Ina,
niedziela, 17 marca 2013
Słońce, ciasto i ...koronki
Dzień dobry Wszystkim :).... w ten piękny, słoneczny, aczkolwiek bardzo mroźny poranek. Proszę, częstujcie się kubkiem gorącej kawy i ciastem , które zrobiłam z okazji imienin mojego męża.
Mam nadzieję,że to już ostatnie podrygi zimy i wkrótce zagości u nas " pełną gębą" Pani Wiosna. Czekam na te dni z niecierpliwością i nadzieją, że słońce rozjaśni moją duszę zmęczoną, tą bardzo długą zimą.
Jakiś czas temu moja kuzynka poprosiła mnie o zrobienie obrusowego bieżnika , po długich konsultacjach wybrałyśmy wzór, co wcale nie było takie łatwe, ponieważ stół jest bardzo duży , więc wzór musiał być wyrazisty i dość gęsty. Kilka dni temu, wzięłam się do pracy i powoli, powoli widać pierwsze efekty. Robię bardzo cienkim szydełkiem i z cieniutkich nici, więc minie trochę czasu, zanim go skończę. Wczoraj przypomniałam sobie, że moja pierwsza praca szydełkowa też była z bardzo cieniutkich nici... był to, koszyczek wielkanocny. Miałam wtedy nie więcej, niż dziesięć lat i dopiero uczyłam się szydełkować. W sklepach, były tylko, zwykłe nici bawełniane do szycia i z tych właśnie nici, powstała moja pierwsza praca, z której byłam bardzo dumna. Było to, ponad czterdzieści lat temu :) Aż trudno uwierzyć, jak czas szybko pędzi....och zrobiło się trochę smutno, a przecież za oknem tak pięknie i energetycznie świeci słońce .Szkoda czasu na smutki :) Zobaczcie jak będzie wygladał obrus...
Serdecznie witam nowe obserwatorki mojego bloga. Miło mi Was u siebie gościć. Dziękuję wszystkim komentującym za ciepłe słowa. Życzę udanej niedzieli i dobrego nowego tygodnia. Ina
Mam nadzieję,że to już ostatnie podrygi zimy i wkrótce zagości u nas " pełną gębą" Pani Wiosna. Czekam na te dni z niecierpliwością i nadzieją, że słońce rozjaśni moją duszę zmęczoną, tą bardzo długą zimą.
Jakiś czas temu moja kuzynka poprosiła mnie o zrobienie obrusowego bieżnika , po długich konsultacjach wybrałyśmy wzór, co wcale nie było takie łatwe, ponieważ stół jest bardzo duży , więc wzór musiał być wyrazisty i dość gęsty. Kilka dni temu, wzięłam się do pracy i powoli, powoli widać pierwsze efekty. Robię bardzo cienkim szydełkiem i z cieniutkich nici, więc minie trochę czasu, zanim go skończę. Wczoraj przypomniałam sobie, że moja pierwsza praca szydełkowa też była z bardzo cieniutkich nici... był to, koszyczek wielkanocny. Miałam wtedy nie więcej, niż dziesięć lat i dopiero uczyłam się szydełkować. W sklepach, były tylko, zwykłe nici bawełniane do szycia i z tych właśnie nici, powstała moja pierwsza praca, z której byłam bardzo dumna. Było to, ponad czterdzieści lat temu :) Aż trudno uwierzyć, jak czas szybko pędzi....och zrobiło się trochę smutno, a przecież za oknem tak pięknie i energetycznie świeci słońce .Szkoda czasu na smutki :) Zobaczcie jak będzie wygladał obrus...
Serdecznie witam nowe obserwatorki mojego bloga. Miło mi Was u siebie gościć. Dziękuję wszystkim komentującym za ciepłe słowa. Życzę udanej niedzieli i dobrego nowego tygodnia. Ina
piątek, 15 marca 2013
Koszyk a w nim wyróżnienia :)
Zrobiłam kolejny koszyk z papierowej wikliny. Miał być z wieczkiem przyozdobionym czerwoną kokardą, jednak wieczko wylądowało w koszu na śmieci...., więc żeby nie było nudno zrobiłam koszykowi uszy . Pomalowałam bejcą w kolorze orzech i zrobiłam przecierki farbą akrylkową w tym samym kolorze. Na koniec dałam dwie warstwy lakieru.
Koszyk w wersji "osłonka na kwiatek" ;
i jako ozdoba świąteczna ;
W koszyku, znalazłam jeszcze szczególne wyróżnienia. Pierwsze od Mariolki, z bloga Szydełkowy Zawrót Głowy,
i drugie od Lusi, z bloga Szkiełkiem Okiem i Sercem.
Za oba wyróżnienia bardzo, bardzo dziękuję i przekazuję je dalej, następującym blogom :
Wyróżnienia za Kreatywność i Bardzo lubię Twojego bloga idą do :
- Lusi -http://czarownyswiat.blogspot.com/
-dziewczyn które tworzą bloga w środowiskowym domu pomocy w Wolbromiu -http://sdswolbrom.blogspot.com/
-Eweliny z http://malowanaskrzynia.blogspot.com/
-Dusi z http://syndromkurydomowej.blogspot.com/
-Ewy z http://artesania-rekodzielo.blogspot.com/
-Beaty z http://klimatybeaty.blogspot.com/
-Doni z http://robotkidoni.blogspot.com/
-http://poddasze-decouart.blogspot.com/
-Weronki z http://weronkaa84.blogspot.com/
-Agnieszki z http://wloskieslonce.blogspot.com/
-Moniki z http://monisiowyswiatrobotkowy.blogspot.com/
-Ani z http://dziubankiany.blogspot.com/
-Ani z http://freesiarosa.blogspot.com/
-Bayi z http://baya-hand-made.blogspot.com/
-Tereski z http://jesienne-kolory.blogspot.com/
-Patrycji z http://pieguska.blogspot.com/2013/03/saatka-mariot.html
-Balerinki z bloga http://balerinaszydelkowanie.blogspot.com/
I oczywiście Mariolki z Szydełkowego Zawrotu Głowy !
Pozdrawiam serdecznie Ina
Koszyk w wersji "osłonka na kwiatek" ;
i jako ozdoba świąteczna ;
W koszyku, znalazłam jeszcze szczególne wyróżnienia. Pierwsze od Mariolki, z bloga Szydełkowy Zawrót Głowy,
i drugie od Lusi, z bloga Szkiełkiem Okiem i Sercem.
Za oba wyróżnienia bardzo, bardzo dziękuję i przekazuję je dalej, następującym blogom :
Wyróżnienia za Kreatywność i Bardzo lubię Twojego bloga idą do :
- Lusi -http://czarownyswiat.blogspot.com/
-dziewczyn które tworzą bloga w środowiskowym domu pomocy w Wolbromiu -http://sdswolbrom.blogspot.com/
-Eweliny z http://malowanaskrzynia.blogspot.com/
-Dusi z http://syndromkurydomowej.blogspot.com/
-Ewy z http://artesania-rekodzielo.blogspot.com/
-Beaty z http://klimatybeaty.blogspot.com/
-Doni z http://robotkidoni.blogspot.com/
-http://poddasze-decouart.blogspot.com/
-Weronki z http://weronkaa84.blogspot.com/
-Agnieszki z http://wloskieslonce.blogspot.com/
-Moniki z http://monisiowyswiatrobotkowy.blogspot.com/
-Ani z http://dziubankiany.blogspot.com/
-Ani z http://freesiarosa.blogspot.com/
-Bayi z http://baya-hand-made.blogspot.com/
-Tereski z http://jesienne-kolory.blogspot.com/
-Patrycji z http://pieguska.blogspot.com/2013/03/saatka-mariot.html
-Balerinki z bloga http://balerinaszydelkowanie.blogspot.com/
I oczywiście Mariolki z Szydełkowego Zawrotu Głowy !
Pozdrawiam serdecznie Ina
środa, 13 marca 2013
Schemat
Dla Mariolki i innych chętnych Pań, zamieszczam schemat owalnej serwety, którą prezentowałam we wczorajszym poście.
Zaczynamy od czterech środkowych rozet - 6 oczek łańcuszka zamknąć oczkiem ścisłym . 3 oczka łańcuszka zamiast jednego słupka , potem jeszcze 17słupków w kółeczku, zakończyć oczkiem ścisłym. Dalej przerabiać w/g schematu. W 6 okrążeniu 2x nie omijać słupka poprzedniego okrężenia- musi być 46 słupków w okrążeniu. Rozety łączymy w 6 okrążeniu oczkami ścisłymi , tak jak pokazano na schemacie.
Wachlarze oznaczone zielonym kolorem- nitkę zaczepiać przy strzałce A i przerabiać tam i z powrotem do 13 okrążenia. Zrobić 6 wachlarzy.
Koronka - zaczepić nitkę przy strzałce B i przerabiać 14-25 okrążenie w tym że w 18 okrążeniu rozmieścić słupki tak by było ich na obwodzie 133 ( rozdzielone każdorazowo trzema oczkami łańcuszka). W 21 okrążeniu musi być 27 motywów brzegowych.
Pozdrawiam serdecznie. Ina
Zaczynamy od czterech środkowych rozet - 6 oczek łańcuszka zamknąć oczkiem ścisłym . 3 oczka łańcuszka zamiast jednego słupka , potem jeszcze 17słupków w kółeczku, zakończyć oczkiem ścisłym. Dalej przerabiać w/g schematu. W 6 okrążeniu 2x nie omijać słupka poprzedniego okrężenia- musi być 46 słupków w okrążeniu. Rozety łączymy w 6 okrążeniu oczkami ścisłymi , tak jak pokazano na schemacie.
Wachlarze oznaczone zielonym kolorem- nitkę zaczepiać przy strzałce A i przerabiać tam i z powrotem do 13 okrążenia. Zrobić 6 wachlarzy.
Koronka - zaczepić nitkę przy strzałce B i przerabiać 14-25 okrążenie w tym że w 18 okrążeniu rozmieścić słupki tak by było ich na obwodzie 133 ( rozdzielone każdorazowo trzema oczkami łańcuszka). W 21 okrążeniu musi być 27 motywów brzegowych.
Pozdrawiam serdecznie. Ina
wtorek, 12 marca 2013
W czasie deszczu dzieci się nudzą
Za oknem, co prawda nie pada deszcz, ale sypie śnieg, nie mniej jednak, ta piosenka z kabaretu Starszych Panów chodzi za mną już od kilku dni. Może dlatego,że lubię piosenki Starszych Panów a może dlatego, że weszłam w wiek kiedy to, bliżej mi do seniorów niż juniorów :). Ja jednak się nie nudziłam i nie brudziłam, tylko zrobiłam dwie podobne do siebie serwety. Pierwsza owalna robiona bardzo cienkim kordonkiem - dziś, zrobiłabym ją, o wiele grubszą nitką , tak, by środkowy motyw był mocniej i gęściej osadzony w zewnętrznej koronce. ( Uczymy się na błędach ).
Druga okrągła, również z kwiatowym motywem wypełniającym środek. Może być alternatywą, dla chińskich syntetycznych koronek, którymi wykładamy koszyczki wielkanocne.
Bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i miłe słowa, które zostawiacie w komentarzach. Wszyscy, którzy prowadzą blogi, wiedzą jak każde słowo wiele znaczy i motywuje do dalszej pracy. Pozdrawiam serdecznie. Ina
sobota, 9 marca 2013
W marcu jak w garncu
"W marcu jak w garncu" - chyba wszyscy znamy to przysłowie, które tak świetnie pasuje do tego, co ostatnio obserwujemy w przyrodzie. Słońce się schowało, a niebo płacze deszczem, lub sypie mokrym śniegiem. U mnie też, takie marcowo - garcowe samopoczucie, co oznacza, że wena twórcza pojawia się i znika. W takim emocjonalnym zastoju, zrobiłam dwie serwetki ; owalną z kwiatowym motywem i małą okrągłą serwetkę, którą wykorzystam , jako ozdobę wielkanocnego koszyka.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego i słonecznego ( o ile to możliwe) weekendu :).
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego i słonecznego ( o ile to możliwe) weekendu :).
środa, 6 marca 2013
Koszyki
Wczoraj, udekorowałam koszyki, które prezentowałam we wcześniejszym poście. Bawiłam się trochę bo szczerze mówiąc nie mam w tej dziedzinie żadnego doświadczenia, robiłam to pierwszy raz. Koszyki wybarwiłam bejcą w dwóch kolorach, potem zastosowałam metodę serwetkową, a na koniec polakierowałam dwoma warstwami lakieru szybkoschnącego ....i wyszło tak , jak wyszło :).
Chciałbym Wam serdecznie podziękować za Wasze odwiedziny, wpisy komentujące to, co robię. Dziękuję :)
Chciałbym Wam serdecznie podziękować za Wasze odwiedziny, wpisy komentujące to, co robię. Dziękuję :)
poniedziałek, 4 marca 2013
Kwiat w rozkwicie
Witajcie :)
Nie będę się dziś rozpisywać bo pomimo słońca za oknem i zbliżającej się wiosny w moje życie wkradł się chaos i nieco namieszał . Pomimo to, chciałabym Wam pokazać serwetę, nad, którą ostatnio pracowałam. Nadal, pozostaję w klimacie kwiatowych motywów, lecz tym razem, kwiat schowany został w okrąg.
Bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających mnie. Dziękuję za wszystkie komentarze i życzę słonecznie wiosennego tygodnia :). Ina
Nie będę się dziś rozpisywać bo pomimo słońca za oknem i zbliżającej się wiosny w moje życie wkradł się chaos i nieco namieszał . Pomimo to, chciałabym Wam pokazać serwetę, nad, którą ostatnio pracowałam. Nadal, pozostaję w klimacie kwiatowych motywów, lecz tym razem, kwiat schowany został w okrąg.
Bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich odwiedzających mnie. Dziękuję za wszystkie komentarze i życzę słonecznie wiosennego tygodnia :). Ina
piątek, 1 marca 2013
Kwiaty zapisane w kwadraty
Pewnie będę okropną nudziarą, wstawiając kolejną serwetę zrobioną z kwadratowych motywów, ale tak bardzo brakuje mi wiosny, słońca, lata , że kwiatowe wzory wprost same pchają mi się do rąk. Motywy na tej serwecie układają się w maleńkie kwiatki hiacyntów, szkoda tylko, że nie pachną ;)
Ale nie myślcie, że samym szydełkowaniem żyję , w tak zwanym międzyczasie ćwiczę sploty papierowej wikliny. Zrobiłam cztery koszyczki, dwa wylądowały w koszu na śmieci, a dwa wyszły mi chyba całkiem o'key, więc nadają się do pokazania , pomimo tego, że są jeszcze w sosie własnym, czyli niepomalowane . Przyznam, że liczę na konstruktywną krytkę :)
Ale nie myślcie, że samym szydełkowaniem żyję , w tak zwanym międzyczasie ćwiczę sploty papierowej wikliny. Zrobiłam cztery koszyczki, dwa wylądowały w koszu na śmieci, a dwa wyszły mi chyba całkiem o'key, więc nadają się do pokazania , pomimo tego, że są jeszcze w sosie własnym, czyli niepomalowane . Przyznam, że liczę na konstruktywną krytkę :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)